Ostatnio modliłam się na różańcu i miałam wyzwanie z pewną rzeczą. I ewidentnie usłyszałam od Ducha Świętego „Przeczytaj książkę Ocalona” , wtedy pójdziesz dalej. I w posłuszeństwie zakupiłam od razu i przeczytałam ją jednym tchem.
Duch święty objawił mi to przed czym się broniłam wiele lat i uwolnił od uzależnienia emocjonalnego od męża. Świadomość prawdy przyszła od razu, a kwestia pewnych nawyków i reakcji jeszcze się nazwałabym „układała” chwilę po tym. Chwała Panu. I dziękuję za Twoją posługę i błogosławię Cię w imię Jezusa Chrystusa.
Dziękuję Ci za książkę Ocalona, właśnie skończyłam ją czytać, jednym tchem — jakbym czytała o sobie! Byłam ostatnio bardzo zniechęcona, a teraz czuję się napełniona nadzieją. Bóg jest dobry. Dziękuję! Błogosławię Cię 😊
O twojej książce dowiedziałam się z instagrama przez profil twojego męża. Od razu chciałam ją przeczytać. Dotknęło mnie kiedy powiedziałas w filmiku na insta, ze Bóg uwolnił Cię z toksycznej relacji. Bardzo chciałam wiedzieć co według Boga jest toksyczne i w jaki sposób Cię uwolnił. To pytanie pojawiło się we mnie ponieważ sama jestem w relacji która jest trudna i zawila. Gdy czytałam książkę niejednokrotnie utożsamiałam się z twoją sytuacją. W pewnym momencie wybuchałam płaczem. Teraz nie pamiętam w którym. Ale najbardziej czułam się podobnie w momentach gdy chodziło o ranę odrzucenia, zachowanie ze strony partnera i ciągły płacz w samotności. (Tutaj czytelniczka opisuje swoją historię).
(…) Klaudia nie wiem do końca co mam robić ale czułam że mam do ciebie napisać żebyś się za nas/ za mnie pomodliła ja czuję że Bóg ci udzieli jakieś odpowiedzi. Dziękuję za twoją książkę. Że podzieliłaś się swoim świadectwem z nami . Dotknęło mnie bardzo. Dało mi dużo nadziei i światła. (Pan Bóg przyszedł z uwolnieniem i słowem proroczym w późniejszej modlitwie).
Jestem kobietą już z 40-letnim stażem małżeńskim, właśnie w tym roku, różne to były lata, ale wiem, że Bóg był zawsze z nami i mogliśmy dzięki Niemu, przeżyć to wszystko co nas spotykało. Czytając książkę Ocalona, pomyślałam sobie, że Klaudia mogła ją napisać tylko z Duchem Świętym i tylko dzięki NiemuWierzę, że ta książka jest naprawdę namaszczona
czułam to, gdy ją czytałam i co się działo w moim sercu
Wiele podobnych sytuacji przeżywałam i ja, ale nie byłabym w stanie opisać to wszystko i podzielić się moimi przeżyciami z tyloma nieznanymi osobiście czytelnikami, to mógł sprawić tylko Bóg. Dziękuję Klaudii, że to zrobiła, dając przez to światło i nadzieję dla tylu udręczonych kobiet, które często nie widzą wyjścia ze swojej sytuacji i tkwią latami w przemocowych relacjach.
Wiem coś o tym, bo będąc radną w naszym mieście i uczestnicząc w komisji zdrowia, słyszę o coraz to nowych sposobach zapobiegania przemocy w rodzinie, które nie przynoszą żadnych rezultatów, myślałam sobie, gdzie jest wyjście z takich sytuacji, bo nic nie działa.Teraz wiem, że tylko odbudowanie tożsamości i wiara w to, że oczach Boga jestem wartościowym człowiekiem, jestem kimś bardzo ważnym, daje siłę i odwagę, aby stanąć w Prawdzie i pokonywać trudności. Ta książka jest dla każdego małżeństwa, niezależnie od stażu, pozwala spojrzeć na swoje życie z innej perspektywy i przemienić je, z Bożą pomocą. Amen!!